Lotnisko w Ammanie bardzo przyjazne a ceny przypominajace te z polskich lotnisk. Podczas oczekiwania na lot okazalo się, ze trafilismy na Jordanska zmianę czasu i musieliśmy czekać kolejna godzinę.
Lot najnowszym Boeingiem 787 bardzo przyjemny. Ciekawostka są przyciemniane szyby - pasażer sam wybiera czy chce mieć ciemno czy jasno, nie tracąc widoku za oknem.
W tej chwili stoimy w Bangkoku. Pierwszy raz zdazylo mi sie, ze samolot zatrzymuje się i tylko część pasażerów wysiada. Po ich wyjściu nastapila ''inwazja mrówek''' czyli nalot ekipy sprzatajacej. Tempo niesamowite i po 30 min. samolot jak nowy.
Ok, samolot gotowy do dalszego lotu. Fajnie. Prawie pusty bo nikt nie wsiadal :-)