Pobudka 6.30, powolne pakowanie i jedziemy. Przed wyjazdem Cooki radośnie obwiescila całej okolicy że wstalysmy.
Nasz kierunek to zamek Chamb. Udaje nam sie dotrzec do miasteczka ktory jest 14 km od tego miejsca i gubimy na chwike droge. Jedna nie mamy mapy, tak tak to glupie no i nie znamy dokladnej nazwy zamku ale kierowane intuicja docieramy na miejsce. Naszym oczom ujazuje sie piekny wielki zamek. Parkujemy i tak w uroczym miejscu spedzamy kolejne 2h zwiedzajac, degustujac i kupujac lokalne sery i wino :-) (zwiedzanie parku gratis, wnetrza ok 11€ a parking 4€
Z Ch.. eu ruszamy w kierunku Auxerren. Podróż autostradą idzie nam wspaniale, jednak cena już studzi nasz entuzjazm. Za 150 km jazdy 28€....
Dojezdzamy do miasteczka Auxerre. Zwiedzamy, zwiedzamy i chloniemy atmosferę tego miejsca. Jest absolutnie piekne i magiczne! Kazda uliczka, kazdy róg ulicy jest niesamowity, żywcem wyjęty ze starych francuskich baśni.
Gdy zaczyna zagadać zmrok zdajemy sobie sprawę że nie mamy pojęcia gdzie zaparkowalysmy auto :-) szukalysmy go z coraz wiekszym stresem i gdyby nie to że robilam zdjecia wszystkiemu, myślę że tę noc spedzilybysmy na ulicy.