Dzis ze wzgledu na to ze ja troszke gorzej sie czulam, zmienilismy plan i zamiast jechac do Tiger Leaping Gorge na 2 dniowy trekking po gorach, zostalismy w Lijiang. Jednak nie bylo wolnych miejsc w naszym hostelu i przeprowadzilismy sie do MamaNaxi Guesthouse po drugiej stronie miasta. Ja spokojnie pochodzilam 4h po starym miescie (nie mialam biletu bo mi sie gdzies zapodzial, ale znalazlam miejsce gdzie da sie ominac bramki) a Marcin zabral aparat i wlasnie wrocil, wiec gdzie byl i co widzial opowiem pozniej :-) a jutro o 7 jedziemy w gory!!! :-)
ps. Marcin nic wiecej nie wniesie do opowiesci bo poszedl gdzies w gore, tam poznal kilka chinek i tyle byloby ze zwiedzania hahaha :-P