Geoblog.pl    wloczykijedwa    Podróże    Azja 2014 czyli Malezja-Filipiny-Kambodża-Tajlandia    Jeden włóczykij wraca... :-(
Zwiń mapę
2014
17
lis

Jeden włóczykij wraca... :-(

 
Kambodża
Kambodża, Siem Reap
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19970 km
 
Dochodzi godzina 23.40. Czas wchodzić do samolotu. Znów piękny Boeing 787. Takim samolotem można latać! Jest super nowoczesny i gigantyczny 
Oczywiście zaraz po wylocie podali pyszny obiad. Do tego napoje bez ograniczeń, w tym alkohol. Szybko zjadłam co było i zasnęłam. Tak dobrze mi się spało, że 8h minęło nie wiem kiedy. Obudziłam się gdy zaczęli podawać śniadanie. Potem jeszcze godzinka lotu i jestem znów w Jordanii.
Na przesiadkę mam aż 6h, wiec ponownie spędzam czas na zwiedzaniu lotniska, zakupy. Potem wyjmuję śpiwór i kładę się na ziemi jak lokalsi i obserwuję samoloty. Wi-fi tu także jest bezpłatne i działa świetnie. Azja pod tym względem jest niesamowita. Nie rozumiem dlaczego na większości europejskich lotnisk wi-fi jest płatne. Azja pod tym względem i jeszcze wieloma innymi ukłonami w stronę turystów bije nas, Europejczyków na głowę!
Wylatujemy szybko i sprawnie. Lot spokojny, lecimy nisko, słońce więc widzę mijane kraje, pustynie, oazy, Jordanię, morze martwe, Tel Awiv, Cypr… i tak na podziwianiu krajobrazów i oglądaniu filmów mija mi czas. Godzinę przed lądowaniem podają obiad więc jest fajnie 
Dolatuje do Berlina. Łzy ciekną mi po twarzy, że to już koniec tej niesamowitej przygody. Było świetnie, naprawdę były to cudowne, niezapomniane i fantastyczne wakacje!
W Berlinie szybko idę do łazienki i wyjmuję ciepłe ubrania. Jest zimno, czuć zbliżającą się zimę.
W informacji turystycznej informują mnie, że aby udać się na Dworzec Kolejowy muszę wsiąść do autobusu oznaczonego literami TXL. Kupuję bilet za 2,60 Euro, kasuję i wsiadam. (Specjalnie dodaję słowo „kasuję” bo ostatnio miałam bilet ale nie skasowałam bo kasownik był na zewnątrz kolejki co skończyło się mandatem :/)
Autobus zawozi mnie prosto na dworzec. Jako że mam jeszcze 2,5h postanawiam przejść się po okolicy, jednak jest tak zimno, że wracam na dworzec. Tam próbuję znaleźć darmowe wi-fi. Po chwilowym spacerze znajduję je w jednaj z kawiarni wiec melduję gdzie jestem.
Pociąg do Polski w ekspresie Berlin-Warszawa kosztował mnie 29 euro. (Kupiłam go ponad miesiąc temu w promocji na Dworcu PKP).
Podróż pociągiem bardzo szybka. Przez granice przejeżdżam bez problemów ani sprawdzania dokumentów. Do Warszawy dojeżdżam punktualnie o 23.35.
W domu leję wodę do wanny i tak kończy się moja fantastyczna, bajkowa, magiczna podróż przez Azję! Podróż pomimo tego, że była bardzo spontaniczna, bo od kupna biletów do wylotu mieliśmy tylko 10 dni, okazała się zrealizowana w ponad 100 procentach. Zadziałało wszystko. Bardzo duża to zasługa Tomka, który przeczytał chyba wszystkie przewodniki i blogi jakie były możliwe w tak krótkim czasie. Potem już w trakcie podróży podejmowaliśmy decyzję co robimy i gdzie zostajemy. Myślę, że ten krótki czas który miałam, wykorzystałam maksymalnie. Był czas na relaks i na intensywną wspinaczkę, rowery, plażę, trekking, pływanie, jeżdżenie, spacery….
Na pewno jeszcze długo, długo będę żyła tym co widzieliśmy i co przeżyliśmy razem. Teraz trzymam kciuki za Tomka, by jego dalszy pobyt był równie ciekawy. By był moimi oczami, i przeżył jeszcze wiele przygód o których będzie mi opowiadał, gdy będziemy oglądali zdjęcia, siedząc przy grzanym winie, podczas zbliżającej się zimy 
Dziękuję Wam wszystkim, którzy śledzili nasze losy. Niestety, nie mogliśmy Wam odpisywać, ale cieszył nas każdy wpis, rodziców i przyjaciół. Obiecujemy, gdy tylko Tomek wróci dodać zdjęcia oraz jeszcze raz opowiedzieć o tym magicznym czasie jaki był nam dany przeżyć.
Całuję Gosia
Ps. Bloga od tej pory będzie prowadził Tomek 
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 98 wpisów98 66 komentarzy66 315 zdjęć315 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
14.02.2022 - 16.03.2022
 
 
30.12.2016 - 23.01.2017